Białystok raczej dość rzadko jest analizowany w kontekście rynku mieszkaniowego. O wiele więcej uwagi poświęca się takim dużym miastom, jak na przykład Warszawa lub Kraków. Nie zmienia to faktu, że Białystok stanowi ośrodek miejski liczący sobie niemal 300 000 mieszkańców. Jest on również centrum dość dobrze rozwijającej się aglomeracji białostockiej, która posiada około 400 000 mieszkańców. Tak duża liczba mieszkańców wspomnianego terenu sprawia, że nie sposób przejść obok niego obojętnie. Dane dotyczące frankowiczów z Białegostoku, którymi dysponujemy nie są może najnowsze, ale mimo tego warto je przedstawić. Przy pomocy ekspertów z kancelarii prawnej Białystok, wyjaśniamy również, dlaczego kredytobiorcy „frankowi” mieszkający na terenie Stolicy Podlasia powinni skorzystać z możliwości pozwania banku. Ważnym argumentem na korzyść powództwa jest możliwość połączenia go z zabezpieczeniem roszczeń.
W samym Białymstoku może mieszkać 15 000 frankowiczów
Dotychczas w ramach naszego cyklu powoływaliśmy się na dane Biura Informacji Kredytowej z końca 2017 r. W przypadku Białegostoku, niestety nie możemy liczyć na informacje z tego okresu. Pożyteczne okazują się natomiast dane, które Biuro Informacji Kredytowej zebrało na początku 2015 roku. Oczywiście, należy brać pod uwagę fakt, że wielu frankowiczów posiadających w tamtym okresie kredyty, do 2021 r. już spłaciło swoje zobowiązania. Trzeba jednak pamiętać, że spłata kredytu nie wyklucza możliwości pozywania banku. Informacje publikowane przez Narodowy Bank Polski wskazują, że systematycznie rośnie udział pozwów od klientów sektora bankowego, których kredyty w CHF wcześniej zostały przeniesione do ewidencji pozabilansowej (głównie z powodu spłaty). Przykładowo na 6500 takich pozwów z IV kw. 2020 roku, około 10% dotyczyło kredytów spoza bilansu. Można przypuszczać, że wspomniany wynik będzie stopniowo rósł, bo coraz większa grupa byłych frankowiczów dowiaduje się o możliwości pozwania banku. W kontekście powyższych wyjaśnień, warto wspomnieć, że w I kw. 2015 r. na 100 dorosłych mieszkańców Białegostoku przypadały około trzy kredyty z waloryzacją do franka szwajcarskiego. Wówczas liczba umów kredytowych rozliczanych według kursu franka wynosiła około 9000. Oznacza to, że łączną liczbę frankowiczów z samego Białegostoku można szacować na co najmniej 15 000 osób w I kw. 2015 r. Jest to całkiem spory wynik wziąwszy pod uwagę wielkość analizowanego miasta. Warto pamiętać, że frankowicze mieszkają również w okolicach samego Białegostoku. Tak więc liczba kredytobiorców „frankowych” z całej aglomeracji białostockiej będzie większa. Można zatem przypuszczać, że eksperci reprezentujący np. kancelarię prawną Białystok lub tacy jak prawnik Białystok mogą mieć całkiem sporo pracy.
Frankowicze mogą wystąpić o zabezpieczenie swojego pozwu
Eksperci z kancelarii prawnej Białystok zwracają również uwagę, że pozew dotyczący kredytu „frankowego”, który przygotował specjalista bardzo często obejmuje wniosek o zabezpieczenie roszczenia. Jest to standardowy element powództwa, dzięki któremu bank na czas trwania postępowania nie może np. wymagać od dłużnika spłaty rat lub wypowiedzieć jego umowy (oczywiście pod warunkiem pozytywnego rozpatrzenia wspomnianego wniosku przez sąd). Wniosek o zabezpieczenie roszczeń, podobnie jak cały pozew powinien przygotować prawnik posiadający doświadczenie w tego typu sprawach (taki jak np. dobry prawnik Białystok). Od pewnego czasu można zauważyć, że sądy coraz chętniej udzielają zabezpieczenia w przypadku sporów banków z frankowiczami. Oczywiście nie chodzi tylko o roszczenia, które formułują frankowicze z Białegostoku. Dla eksperta takiego jak kancelaria prawna Białystok wymagane uprawdopodobnienie roszczenia oraz interesu prawnego klienta dotyczącego udzielenia zabezpieczenia nie będzie stanowiło problemu. Oprócz wcześniejszej spłaty rat w łącznej kwocie wyższej niż początkowa wartość kredytu, argumentem na rzecz udzielenia zabezpieczenia może być np. zagrożenie niewypłacalnością banku na skutek wielu roszczeń pozytywnie rozstrzyganych na rzecz klientów.