Jeszcze stosunkowo niedawno, głównym celem większości frankowiczów było tzw. odfrankowienie kredytu. Mowa o rozstrzygnięciu sądowym, które z powodu unieważnienia klauzul waloryzacyjnych skutkuje rozliczeniem kredytu od nowa. Wspomniane rozliczenie przebiega tak samo, jak w przypadku kredytu nieposiadającego powiązania kursowego z frankiem szwajcarskim. Jedyna różnica polega na tym, że odfrankowienie uwzględnia stopę oprocentowania pierwotnego kredytu, która obecnie jest bardzo mała ze względu na niskie notowania stawki LIBOR CHF. Odfrankowienie skutkuje spadkiem salda zadłużenia oraz zwrotem nadpłaconych rat razem z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Zmiana orzecznictwa sądowego zachęca jednak coraz więcej osób do roszczenia uwzględniającego całkowite unieważnienie umowy kredytu. W takiej sytuacji, rozliczenia z bankiem powinny opierać się na teorii (zasadzie) dwóch kondykcji. Razem z ekspertami reprezentującymi kancelarię prawną Warszawa wyjaśniamy, jakie znaczenie ma wspomniana teoria.
Dwie kondykcje oznaczają niezależne roszczenia wobec banku
Wyjaśnienie związane z teorią dwóch kondykcji, warto rozpocząć od tłumaczenia tego, czym w ogóle jest kondykcja. Wielu czytelników może nie znać tego pojęcia, co nie powinno dziwić, gdyż pochodzi ono z prawa rzymskiego. W tym antycznym systemie prawnym, słowo „condictio” oznaczało roszczenie, które jedna ze stron mogła wysunąć w celu zapobieżenia nieuzasadnionemu wzbogaceniu. Przykładem było roszczenie wobec kogoś, kto omyłkowo otrzymał pieniądze za towar lub usługę należne komuś innemu. Znaczenie słowa kondykcja w kontekście związanym z kredytami „frankowymi” jest dość podobne. Mianowicie, teoria dwóch kondykcji wskazuje, że w razie unieważnienia umowy kredytowej, strony powinny osobno formułować swoje roszczenia. Ważna Uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r. (sygn. akt III CZP 11/20) potwierdza zasadność teorii dwóch kondykcji. Zgodnie ze wspomnianą uchwałą: „stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”. Uchwała SN podjęta dnia 16 lutego 2021 r. potwierdza, że kredytobiorca może domagać się od banku zwrotu spełnionych świadczeń nawet jeśli nie spłacił jeszcze unieważnionego kredytu.
Osobne rozliczenie jest bardziej opłacalne dla klientów banku
Eksperci z kancelarii prawnej Warszawa zwracają uwagę, że tzw. teoria salda nieco inaczej przedstawia sprawę wzajemnych rozliczeń. Mianowicie, zakłada ona, że obowiązek zwrotu świadczenia obciąża tylko jedną stronę - tę która otrzymała większą korzyść i powinna ją zwrócić po unieważnieniu umowy. Teoria salda uznaje, że „w razie świadczeń wzajemnych istnieje tylko roszczenie wobec tego podmiotu, który uzyskał korzyść o większej wartości” (zobacz: Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 26 czerwca 2019 r. - sygn. akt XXV C 139/19). Jeszcze przed wspomnianą wcześniej uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r. (sygn. akt III CZP 11/20), rodzime sądy częściej opowiadały się za rozliczeniem w ramach teorii dwóch kondykcji. W obecnej sytuacji, taki wariant rozliczeń powinien być stosowany przez sądy bez zastrzeżeń. Na pewno jest to dobra wiadomość dla frankowiczów domagających się unieważnienia umowy kredytowej. Zastosowanie teorii dwóch kondykcji oznacza, że bank sam musi martwić się o swoje roszczenie związane ze zwrotem pożyczonego kapitału. Nie dojdzie bowiem do automatycznego (sądowego) potrącenia świadczeń przekazanych przez bank oraz jego klienta w ramach unieważnionej umowy. Przeciwnicy teorii salda słusznie argumentują, że niejako wyręcza ona bank w dochodzeniu należności od konsumenta, któremu wcześniej podsunięto umowę z klauzulami abuzywnymi. Teoria dwóch kondykcji gwarantuje natomiast konsumentowi możliwość dochodzenia od banku zwrotu całości dokonanych świadczeń nawet jeśli kredyt nie został jeszcze spłacony. Doświadczony ekspert taki jak np. prawnik Warszawa lub radca prawny Warszawa na przykładzie umowy kredytu dokładnie wyjaśni klientowi banku działanie teorii dwóch kondykcji.